Chciałabyś zacząć ćwiczyć, ale niestety Twoje dzieci Ci nie pozwalają? Zaczynasz, a one od razu mają 1 000 000 próśb do Ciebie? Niekończącą się lista życzeń? Tak chce im się pić, że zaraz umrą, oczywiście muszą iść do łazienki zrobić siku, kupę, do tego to jest ten moment kiedy oczywiście potrzebują się bardzo do Ciebie przytulić, bo nie widziały Cię od 10 lat.

Nie martw się chyba każda z nas tak ma, jak dzieci zauważają, że robimy coś dla siebie, nawet jeżeli to pójście do toalety, to od razu jesteśmy im niezbędnie potrzebne do życia.

Idealnym rozwiązaniem byłoby zostawienie potomstwa pod opieką i w spokoju wykonanie treningu, ale nie zawsze jest to możliwe. Trzeba sobie jednak radzić, bo przecież nie jest to powód, aby odpuścić.

Oczywiście, ćwiczenia w towarzystwie małych dzieci nie należą do idealnych, ale wszystko możemy wypracować. I zaufaj mi, że jest to możliwe pracując zawodowo i mając nawet kilkoro aktywnych potomków. Nie, nie mówię tutaj o dwójce, a np. o piątce i wszyscy poniżej siódmego roku życia. Wśród dziewczyn ćwiczących ze mną jest ogromna ilość przykładów. Kobiet, które zarówno dla mnie jak i innych mam są wielką motywacją, gdyż pokazują, że można wszystko, jeśli się tylko chce.

Poniżej przedstawiam Ci kilka moich sposobów na trening w towarzystwie dzieci. Oczywiście nie każdy musi zadziałać, ale wystarczy, że jeden uda się wcielić w życie i czas na trening masz zapewniony.

  1. Ćwicz zanim Twoje dzieci wstaną, w porze ich drzemki lub gdy pójdą spać, pamiętając, że im wcześniej uda Ci się zrobić trening tym lepiej dla Twojego organizmu. Mięśnie nie będą zmęczone, zmotywujesz aparat ruchu do dobrej pracy, z której będzie korzystać przez cały dzień. Nie podniesiesz poziomu kortyzolu przed spaniem czyli lepiej zregenerujesz ciało i umysł podczas snu.
  2. Na początku wybieraj krótkie treningi, maksymalnie do 30 min. Jeżeli wykonujesz jakiś konkretny plan treningowy, to po prostu zamień dni w planie lub opuść długie treningi. Wrócisz do nich jak już wypracujesz sobie godzinę tylko dla siebie. Nic nie ucieknie.
  3. Naucz się ćwiczyć w towarzystwie dzieci lub z nimi. Oczywiście raczkujący maluch nie zrobi z Tobą HBC – A, ale jest duża szansa, że kilkuletnie dziecko chętnie chwilę poskacze. Co jest najważniejsze, po pierwsze, początkowe ćwiczenia, w towarzystwie, nie będą miały dużej wartości treningowej, więc nawet nie nastawiaj się, że puścisz program i zrobisz go w 100%. Gwarantuję, że 50% nawet nie zobaczysz, a drugich 50% nie usłyszysz. Jeśli podejdziesz do tego z głową, to nie zestresuje Cię ta sytuacja, jak to niestety często ma miejsce. Póki co szykujesz grunt. Uczysz swoje dzieci, że przeżyją 30 minut bez mamy. Przyzwyczajasz je do sytuacji, że masz chwilę dla siebie i nie możesz im pomóc. Musisz być twarda. Jeśli zacznie się płacz, a widzisz, że nic złego się nie dzieje, na spokojnie wytłumacz ze zaraz będziesz, tylko skonczysz coś ważnego. Nie pozwalaj sobie wchodzi na głowę. Mama leżąca na ziemii to zawsze zachęta, by się na nia wdrapać, ale to ma być trening, może nie od razu, ale docelowo na pewno. Po ćwiczeniach możesz się pobawić z dzieckiem, na przykład w planku będąc mostem, albo w klęku koniem. Naucz jednak swoje dziecko, że zabawa i Twój trening to nie to samo. Możecie się pobawić, ale nie w chwili, gdy Ty rzeczywiście trenujesz, bo to jest czas gdzie powinnaś skupić się na sobie.
  4. Na czas treningu przygotuj dużo zabawek i zaplanuj rozrywki dla dzieci. Ciastolina, masa solna, klocki, farby, kolorowanki lub przygotowanie dla mamy posiłku potreningowego, z plasteliny, w formie rysunku lub z zabawkowych warzyw i owoców, jeśli takie masz. Jest ogromna ilość pomysłów. Możesz w tym czasie puścić zajecia baletu czy hip hopu na YouTube. Znajdziesz tam kurs rysunku, gry na pianinie czy ukulele. Dzieci mogą też pouczyć się języka obcego. Polecam przygotwać więcej niż jedną rzecz, bo one szybko się nudzą.
  5. Niech każde z Was ma swoje miejsce. Nie musi być duże czy daleko od siebie. Blisko, abyś mogła mieć dzieci w zasięgu wzroku, ale na tylko daleko, by bezpiecznie ćwiczyć nie myśląc, że zrobisz im krzywdę. Klęk podparty nie zagraża raczej nikomu, ale kopnięcia, wyskoki, przeskoki, kettlebell i swing z nim już nie wiadomo.
  6. Bądź asertywna i jeżeli w czasie Twoich treningów jest w domu osoba, pod opieka której mogłabyś zostawić dzieci to koniecznie to zrób. Pokaż, że czas tylko dla Ciebie jest bardzo ważny.
  7. Jeśli Twoje dzieci nie ćwiczą razem z Tobą, ćwicz z bezprzewodowymi słuchawkami, a komputer lub telefon ustaw poza zasiegiem ich wzroku. Będą mniej zainteresowane.
  8. Przerwany trening to wciąż trening. Lepszy taki niż żaden. Nie miej zbyt dużych oczekiwań. Lepiej pozytywnie się zaskoczyć niż niemiło rozczarować. Z czasem będzie lepiej, ale żyjesz tu i teraz i to właśnie tu i teraz musisz sobie radzić i walczyć o marzenia. Lepszy przerywany, ale zrobiony trening, jak w całości niewykonany.
  9. Bądź wyrozumiała dla samej siebie. Jeżeli nie przespałaś całej nocy, to nie rzucaj się na intensywne treningi. Wykonaj coś, co zregeneruje Twoje ciało, albo po prostu wyśpij się w wolnej chwili. Nie kieruj się zasadą wszystko albo nic. Oczywiście nie możesz sobie w nieskończoność odpuszczać, ale i ze zmęczonego ciała niczego nie wyciągniesz. Pamiętaj jednak, że regularne treningi dodają energii i podnoszą odporność. Jeżeli nie masz siły, sprawdź czy na pewno dobrze bilansujesz swoją dietę i czy zjadasz odpowiednią ilość kalorii. Pomoże Ci w tym mój kalkulator. Niestety będąc mamą łapiemy jedzenie biegu, dojadamy po dzieciach, a w ten sposób nie dostarczamy potrzebnych organizmowi rzeczy. Jeśli jesteś cały czas senna i zmęczona zobacz, czy nie jesz za dużo węglowodanów. Zawsze również warto regularnie wykonywać badania krwi.

Wszystko jest w Twoich rękach i ja w Ciebie wierzę. Bardzo tylko Cię proszę, nie pisz, że chcesz ćwiczyć, a nie masz na to czasu, bo w to po prostu nie uwierzę. Możesz się nawet na mnie obrazić, ale przykładów dookoła mam naprawdę wiele. Kobiet, takich jak Ty i ja.

Osobiście, nie ćwiczę wtedy, kiedy po prostu nie mam na to ochoty, ale nigdy dlatego, że nie mam kiedy. Czas zawsze znajdę. Stworze go i tak robię od lat. Rozumiem, że możesz chodzić bardzo wcześnie do pracy. Rozumiem, że jesteś niewyspana, bo Twoje dzieci budzą się w nocy 100 razy i każde z nich chodzi spać o innej porze. Rozumiem, że czasem jesteś za bardzo zmęczona, ale wierzę, że 3 razy w tygodniu możesz znaleźć 30 minut na trening. Nie jesteś sama, wiele matek Cię rozumie i walczy tak jak Ty.

Trzymam za Ciebie kciuki.

Linki do krótkich, ale efektywnych planów programów i treningowych