BRAK EFEKTÓW
Ćwiczysz, ćwiczysz i nie widzisz efektów?
Jakie mogą być tego przyczyny?
Do najczęstszych należą:
- niepoprawna technika wykonywania ćwiczeń
- wady postawy
- błedy w czynnościach życia codziennego
- nieodpowiednio dobrana dieta
Efekty są rzeczą bardzo indywidualną, uzależnioną również od genów, bo nie każdej kobiecie uda się zrobić pośladki JLo, ale jeżeli ciężko pracujesz, a rezultaty się nie pojawią to znaczy, że coś jest nie tak. Nie istnieje sytuacja, w której konkretny program, na jedną osobę zadziała, a na drugą nie. Zadziała na pewno w różnym stopniu, ale progres musi być. Oczywiście każdy trening ma określony cel, a nie wszyscy dążymy do tego samego, dlatego każdy powinien wykonywać trening, z którym osiągnie to, czego pragnie.
Nie możemy porównywać ze sobą wszystkich treningów i wrzucać ich do jednego worka, tak samo jak nie możemy porównywać się z innymi osobami, bo każdy z nas jest inny, ale jeżeli coś robimy i to coś nie powoduje zmian w naszej sylwetce, nie poprawia zaburzeń funkcjonalnych itp., to znaczy, że koniecznie trzeba znaleźć przyczynę tego, że nic się nie dzieje, bo tak nie może być.
Jeżeli dany trening ma za zadanie np. wzmocnić mięśnie głębokie to nie jest tak, że u jednej osoby je wzmocnieni, a u drugiej nie. Ten trening ma wzmocnić mięśnie głębokie u każdego. Jeżeli tak się nie dzieje to trzeba zastanowić się dlaczego tak się jest, bo powód istnieje na pewno.
I tutaj zacznę od jednej z najważniejszych rzeczy przyczyniających się do braku efektów czyli od techniki wykonywania ćwiczeń. Jeżeli ćwiczysz źle to możesz ćwiczyć nawet przez 10 lat i nie wiedzieć, że Twoje ciało się zmienia.
Weźmy np. mój autorski PLAN NAPRAWCZY. Jeżeli ćwiczysz nieodpowiednio, nie angażujesz w pełni mięśni lub nie aktywujesz podczas ćwiczeń odpowiednich grup mięśniowych to gwarantuje Ci, że możesz przejść ten plan 4 razy czyli ćwiczyć dwa lata i nie zamknąć rozstępu i nie zobaczyć zarysu mięśni.
Oczywiście, po takim czasie poprawi się kondycja, ćwicząc spalasz kalorie, więc dzięki temu możesz schudnąć, ale jeżeli nie ma poprawnej techniki to Twój rozstęp się nie zmieni, a brzuch nie wypłaszaczy, może spali się tkanka tłuszczowa, co oczywiście wpłynie delikatnie na wygląd, ale na pewno nie będzie to wypłaszczenie brzucha związane ze wzmocnieniem mięśni głębokich.
Wyobraź sobie, że w trakcie treningu aktywujesz mięśnie na 20%. Oczywiście robisz to nieświadomie. Zazwyczaj jak ćwiczysz to niezależnie od tego czy robisz to prawidłowo czy też nie, czujesz, że jednak pracujesz. Czasami może Ci się wydawać, że ćwiczysz na 100%, a po jakimś czasie okazuje się, że jednak dało się ćwiczyć jeszcze intensywniej i bardziej świadomie. Wracając do procentów, jeżeli mówię, że w sześć miesięcy można osiągnąć jakiś efekt oczywiście zakładając, że ćwiczysz na 100% to wyobraź sobie, że ćwicząc na 20% wydłużasz czas osiągnięcia tego konkretnego celu, gdyż nie angażujesz ciała w pełni. A jeżeli w ogóle technika jest zła i aktywacja mięśni zachodzi w innym ułożeniu ciała niż powinna to możesz, tak jak już pisałam powyżej, ćwiczyć 10 lat i kompletnie nie wzmocnić danej grupy mięśniowej, a tylko umocnić zaburzenia funkcjonalne, które masz.
Przejdźmy teraz do wad postawy. Wyobraź sobie, że masz mocno pogłębioną lordozę lędźwiową, ale nie jesteś tego świadomy. Gdy podczas treningu mówię: „Wyprostuj się”, Ty się „prostujesz”, ale wciąż Twoja lordoza jest pogłębiona, bo nie wiesz, że jest to Twój problem. Wydaje Ci się że, napinając lub niestety często tylko wciągając brzuch wchodzisz do poprawnej pozycji, o którą proszę, ale faktycznie jest ona nadal nieprawidłowa lub nawet gorsza niż była na luzie, co często się niestety zdarza. Ćwiczysz w niej, aktywujesz i wzmacniasz mięśnie, funkcjonujesz w ciągu dnia, czyli nieświadomie umacniasz lub nawet pogłębiasz swoje wady postawy.
Pamiętaj, że fakt, iż ciało jest ułożone nieodpowiednio ma, wpływ na cały organizm, mięśnie pracują w innym zakresie ruchu, są bardziej rozciągnięte lub przykurczone, czasami są kompletnie nieaktywne i ich funkcje przejmują inne grupy mięśniowe. Inaczej rozkłada się obciążenie, przeciążają się stawy, przykurczają nerwy, ogranicza się ruchomość całego aparatu ruchu. To nie jest tak, że wada postawy jest tylko i wyłącznie wadą postawy, która nie ciągnie za sobą konsekwencji. Bóle kręgosłupa czy stawów kolanowych, rozstęp mięśnia prostego brzucha to tylko objawy problemów, które siedzą głębiej i zawsze trzeba znaleźć przyczynę, a nie działać jedynie na to co widać na pierwszy rzut oka.
Wyobraź sobie, że masz głowę wysuniętą do przodu i się garbisz, niektóre mięśnie w tej zlej pozycji nie są aktywne, nie pracują czyli jeszcze dodatkowo się osłabiają, inne za to są nadmiernie rozciągnięte, przeciążają się, gdyż pracują w nieodpowiednim zakresie ruchu, a jeszcze kolejne się przykurczają. Przykurczać mogą się nie tylko mięśnie, ale również nerwy. Jak to może odbić się na Twoim samopoczuciu? Wyżej omówiona wada postawy, ma wpływ na to, w jaki sposób obciążane i odżywiane są dyski międzykręgowe. Z jednej strony dysk ulega dehydratacji, gdyż odżywia się na zasadzie dyfuzji, czyli pierścień tam gdzie nie ma docisku robi się kruchy, jądro miażdżyste, które przez złe obciążenia jest wypychane do tyłu, uciska na pierścień (dyskopatia – poziom I), przerywa kruchy pierścień (dyskopatia – poziom II), a wszytko co się popsuło wpada do kanału (dyskopatia – poziom III), zwężając go (stenoza) i uciskając na nerwy. Daje to oczywiście objawy, ból, drętwienie, osłabienie siły mięśniowej i w efekcie rzeczy wypadają z dłoni, ale to nie wszystko, jest jeszcze coś czego nie połączyłbyś z nieprawidłową postawą. W pozycji głowy „na żółwia” tętnica kręgowa, jest rozciągnięta, a przez to dochodzi mniej tlenu do mózgu. Pojawiają się bóle lub zawroty głowy. Wada postawy, pociągnęła za sobą ogromną ilość zmian i doprowadziła do rzeczy, których często nie łączy się z kręgosłupem, no bo jak jest problem z kręgosłupem to przecież powinien boleć kręgosłup, a nie drętwieć ręce czy osłabiać się siła mięśniowa, a to wszystko jednak się pojawia i jedno jest wynikiem drugiego, bo nasze ciało pracuje jako całość, a nie jako osobne elementy.
Przejdźmy teraz do czynności życia codziennego. Pamiętaj, że trening stanowi niewielki procent całości dnia. Jeżeli masz ciężką fizyczną pracę, siedzisz 8 h przed komputerem, pozycja Twojego ciała nie jest symetryczna, do tego spędzasz godziny w samochodzie i wszystko to dzieje się w złym ułożeniu ciała, przeciążającym kręgosłup i cały aparat ruchu to 30-minutowy czy nawet godzinny trening nie będzie w stanie zrównoważyć krzywdy, którą sam sobie robisz w ciągu dnia. Znaczenie ma również to, w jaki sposób śpisz. Zawsze na boku tak, aby przestrzeń między barkiem, a głową wypełniła poduszka. Nie skręcaj się, spiąc na boko-brzuchu. Pozycja musi być symetryczna, a neutralne krzywizny kręgosłupa zachowane. Polecam spać na prawym boku, gdyż jest to dobra pozycja dla narządów.
Jeśli masz wątpliwości jak prawidłowo wykonywać czynności życia codziennego odsyłam Cię do mojego filmu CZYNNOŚCI ŻYCA CODZIENNEGO, w którym wspólnie przećwiczymy najważniejsze rzeczy.
Temat diety to oczywiście dłuższy wywód, ale wszystko znajdziesz u mnie na blogu w PORADACH i w 3 ODCINKU ROZMÓW NA MACIE.
Efekty treningów są uzależnione od tego co jesz. Można schudnąć leżąc i przytyć ćwicząc. Można ćwiczyć i nie budować mięśni, bo po prostu nie ma ich z czego budować, gdyż brakuje budulca, a makroskładniki nie są dobrze dobrane. Skorzystaj z mojego kalkulatora, który wyliczy Ci ile kalorii masz dziennie spożywać, jak rozkładać makroskładniki, w zależności od celu, który chcesz osiągnąć.
Nie bój się pisać do mnie. Staram się odpisywać na wszystkie wiadomości. W kółko powtarzam jeżeli nie widzisz efektów ćwiczeń odezwij się mnie, a ja pomogę Ci znaleźć tego przyczynę.
Pamiętaj, że możesz również umówić się ze mną na indywidualną konsultacje online. Kompletnie nie zrażaj się tym, że jest to spotkanie przez internet. Zaufaj mi, że naprawdę można bardzo dużo zrobić, bardzo dużo zobaczyć i znaleźć przyczynę braku efektów. Wiele osób korzysta z tej współpracy i chyba nie żałują.
Zapoznaj się z OFERTĄ.
I na koniec najważniejsze, jeżeli chcesz mieć efekty to nie musisz trenować dużo, długo, dokładać niczego do moich planów, wykonywać kilku na raz lub ćwiczyć 5 programów dziennie. Wystarczy, że zrobisz jeden, ale tak, żebyś później nie miał ochoty na dalsze treningi. Jeżeli czujesz niedosyt, to bez oglądania tego jak ćwiczysz powiem Ci, że zamiast dokładać musisz się przykładać, jak to powiedziała Julita, jedna z ćwiczących ze mną dziewczyn. Rozumiem, że osoba zaawansowana, która regularnie ćwiczy od kilku lat zrobi dwa treningi pod rząd, ale początkująca, która walczy ze słabymi mięśniami nie będzie w stanie zaangażować ich w 100% przez cały trening, a co dopiero poprawnie wykonać np. dwa programy. I nie chodzi tutaj o chęci, a o możliwości organizmu. Tego się nie przeskoczy. Wydolność, wytrzymałość czy siłę trzeba wypracować i co jest bardzo ważne należy pamiętać, że poprawna technika bardzo często uzależniona jest od silnych mięśni, dlatego nie będziemy ćwiczyć dobrze technicznie tylko dlatego, że sobie pomyślimy, że byśmy chcieli. Poprawna technika przychodzi z czasem, ale nie gdy czekamy na nią tylko gdy ciężko pracujemy.
Jeśli dany plan treningowy dawałby lepsze efekty w innej formie, jeżeli wykonywanie przez osoby początkujące trzech treningów, jeden po drugim, byłoby czymś lepszym i skuteczniejszym to gwarantuje Ci, że moje plany treningowe wyglądałyby inaczej. A jeżeli tego nie ma, to znaczy, że są to rzeczy, które jedyne co mogą Ci zrobić to krzywdę. Zniechęcą Cię i przyczynią do tego, że efektów nie zobaczysz, a mi tak samo jak Tobie na nich zależy.
Trzymam kciuki za Twoje efekty.
Najnowsze: