Witamina C od lat numerem jeden na przeziębienie, ale czy faktycznie pomaga?

Zacznijmy od początku, sugerowane dzienne dawki witaminy C to średnio:
– dzieci 40 mg
– kobiety 70 mg
– mężczyźni 90 mg

Są to bardzo małe ilości i nasz organizm bardzo szybko wydali je z organizmu, nie zauważając ich prawie.
Najnowsze badania mówią o tym, że zdrowa osoba powinna przyjmować profilaktycznie 600 mg witaminy C na dobę.

Jeśli żyjesz w stresie, trenujesz, pracujesz fizycznie, jesteś po zabiegu lub operacji chirurgicznej, palisz papierosy, jesz dużo cukru, masz cukrzyce, jesteś w ciąży lub karmisz, musisz koniecznie suplementować się witaminą C. Pamiętaj o tym, że nasz organizm jej nie wytwarza, więc musisz dostarczyć ją z zewnątrz.

Witamina C jest rozpuszczana w wodzie, wiec ciężko ja przedawkować. Jedynym objawem będzie chwilowa biegunka. Nie ma żadnych dowodów naukowych na ta to, aby nadmiar witaminy C przyczynił się do rozwoju kamicy nerkowej. Zdarza się czasem, że przedawkowanie zaostrzy objawy choroby, na zasadzie wydalenia złogów, które powstały już wcześniej. Istnieją badania, które potwierdzają, że dawka 1500 mg na dobre obniża ryzyko powstania kamieni nerkowych.

Czy witamina C pomoże zwalczyć przeziębienie? Wszystko zależy od użytej dawki. Według dr Cathcart, jeśli jesteś zdrowy możesz przyjąć od 4-15 g witaminy C na dobę.
Jeśli jesteś przeziębiony możesz przyjąć do 60 g na dobę, a podczas grypy do 150 g na dobę.
Koniecznie jest to, aby witamina była podawana w kilku dawkach, od 5 do 20, gdyż nasz organizm po godzinie usuwa z organizmu już połowę tego co mu dostarczyliśmy, wiec duże jednorazowe dawki nie maja sensu. Jest to też ważna informacja dla osób, które boja się ją przedawkować. Mniejsze dawki są też dobre, gdyż organizm jest motywowany do tego, aby jak najdłużej ją utrzymać, a nie szybko wydalić.

Istnieją również inne badania, które mówią o tym, że witamina C nie spełnia roli ochronnej wtedy, gdy infekcja już się rozwinie, wiec nie ma sensu przyjmować jej w momencie, kiedy już jesteśmy chorzy. Natomiast jej regularne przyjmowanie zmniejsza ryzyko przeziębienia, co ciekawe szczególnie u osób, które trenują lub wykonują ciężką pracę fizyczną, ale te badania dotyczą niskich dawek witaminy C, poniżej 1000 mg na dobę.

Czemu sportowcy i kulturyści boją się witaminy C?
Wiadomo, że w trakcie trwania treningu nasz organizm jest chwilowo osłabiony i wytwarza się stan zapalny, jest to oczywiście pozytywny proces, gdyż daje nam możliwość regeneracji organizmu i adaptacji mięśniowej, a co za tym idzie przyrostu masy mięśniowej. Długoterminowe działanie wysiłku fizycznego podnosi naszą odporność, czyli obniża markery stanów zapalnych właśnie poprzez chwilowe wywoływanie stanu zapalnego podczas ćwiczeń.
Podawanie, wiec witaminy C lub innych antyoksydantów okołotreningowo, które obniżają stan zapalny, zaburzy odpowiedź obronną naszego organizmu, a dzięki tej odpowiedzi mamy możliwość budować mięśnie. Co za tym idzie Witamina C jak najbardziej jest potrzebna, wszystkim ludziom, aktywnym i tym mniej aktywnym, ale nie można jej przyjmować bezpośrednio przed lub po treningu jeśli zależy Ci na budowaniu masy mięśniowej.

Po co przyjmować witaminę C?
– wspomaga i uszczelnia naczynia krwionośne. Krwawienie z dziąseł może świadczyć o jej niedoborze.
– hamuje utlenianie cholesterolu LDL
– bierze udział w regulacji ciśnienia tętniczego
– zmniejsza ryzyko udaru mózgu
– prowadzone są również badania nad jej pomocniczym działaniem w walce z nowotworami, przerzutami a także wspieraniem organizmu podczas chemioterapii
– jest bardzo silnym przeciwutleniaczem, czyli zwalcza wolne rodniki odpowiedzialne za wiele chorób
– redukuje zmęczenie organizmu
– znalazła zastosowanie w kosmetyce, gdyż opóźnia procesy starzenia się skóry
– dawki pomiędzy 1-3 g na dobre obniżają poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu, wiec jest ważna u osób żyjących w stresie, sportowców zawodowych i amatorów, osób które chce schudnąć.

Ja sama przyjmuję regularnie witaminę C1000, w 4 dawkach, ale czy dla Ciebie ten 1 g będzie wystarczający, tego nie wiem. Najlepiej to sprawdzić przyjmując witaminę C do momentu lekkiego rozwolnienia i zredukować przyjętą ilość o około 30%. Każdy organizm jest inny, wiec najważniejsze to słuchać tego co do nas mówi.