Jestem dmuchaną Świnką Peppą na festynie z okazji Dnia Dziecka ✌? A jeszcze kilka dni temu byłam laską ? Oczywiście w moim osobistym mniemaniu, które może mocno odbiegać od ogólnie uznawanych norm bycia „laską” ?

Jednak póki co, bliżej mi do Pani Doubtfire, jak dziewczyny Bonda ? Aż tyle jadłam przez ostatnie 5 dni, ze przytyłam wizualnie z 5 kg? No właśnie nie. Było dużo stresu, nieprzespane noce, nieregularne posiłki, zdrowe, ale stanowczo za mało. Do tego zbliża mi się comiesięczny okres pod hasłem: „ZJEM WSZYSTKO, WALNĘ KAŻDEMU”.

Wystarczy minimalnie rozregulować organizm i wszystko leci. Zwłaszcza jak się nie ma już …nastu lat. Kiedyś mogłam jeść kamienie, popijać wodą z Wisły i było super. Teraz krzywo ugryzę kurczaka na parze i zagryzę najpierw kalafiorem a nie batatem i już mój organizm musi się tydzień zastanawiać czy mnie za to nie ukarać.

Pamiętaj, że niektóre rzeczy trzeba zaakceptować, dlatego nie polecam codziennego ważenia się i mierzenia, bo po takim miesiącu, jeśli jesteś na redukcji i walczysz o każdy utracony gram, możesz wylądować w kaftanie. Może i jest on twarzowy, ale obstawiam, że mocno niewygodny. Raz w miesiącu sprawdzaj co udało Ci się osiągnąć.

Czerp przyjemność z tego co robisz a sportu nie traktuj jedynie jak drogi do celu. On jest przyjemny sam w sobie. To mówiłam ja, aktulanie lekko spuchnięta fit Sandra M., której brzuch wywaliło jak węża po jabłkach ? Za kilka dni wrócę bez tłuszczu zwisającego znad spodni ??✌?️

PS. A Dorotka wczoraj mi mówiła, nie jedz grzybów na noc ????

img_7256