O co chodzi z tymi modnymi śniadaniami białkowo – tłuszczowymi i weglowodanowymi kolacjami?

Kiedyś nie mogłam się do tego przekonać, teraz nie jadam inaczej. Czuję się dużo lepiej, mam więcej energii i Tobie też polecam spożywać śniadanie białkowo – tłuszczowe i węglowodanową kolację, gdyż współdziała to z rytmem Twojego ciała.

Rano poziom hormonu stresu, czyli kortyzolu, jest wysoki. W ciągu dnia kortyzol spada. Oczywiście mówię na przykładzie zdrowej osoby, której nic na 5 minut przed snem nie wkurzyło lub która nie zrobiła 3 zaawansowanych BRUTALI na dobranoc. Normalnie poziom hormonu stresu wieczorem jest niski, w nocy tak samo, ale powoli rośnie, aby gwałtownie podskoczyć bezpośrednio przed pobudką, aby nam ją umożliwić. Wysoki poziom kortyzolu, który uwalnia glukozę do krwi, wpływa na fakt, że insulina rano jest w gotowości, gdyż chce obniżać ten poziom cukru.

Rano poziom insuliny jest więc też wysoki, dlatego nie ma potrzeby podnosić go jeszcze bardziej węglowodanowymi posiłkami. Za wysoki poziom insuliny hamuje rozkład tkanki tłuszczowej, czyli zależy nam na tym, aby insulinę utrzymywać na jak najniższym poziomie, wiec nie jedząc węglowodanów rano i nie podnosząc insuliny rano sprawiamy, że nasz organizm zaczyna czerpać energię z tkanki tłuszczowej, a nie z glukozy, której mu nie dostarczymy.

Śniadania białkowo-tłuszczowe musisz połączyć z węglowodanowymi kolacjami. Nie mogą to być lekkie sałatki z kurczaka, bo nie będziesz mieć energii i zaburzysz ten model. Zatem, węglowodany na kolację, bo uzupełniamy straty i zapasy cukru, wyrzut insuliny podnosi poziom serotoniny, która pobudza produkcję melatoniny (hormonu snu). Wieczorem kortyzol jest na niskim poziomie, więc insulina też nie była przed posiłkiem, podwyższona ani gotowa do akcji, jeśli oczywiście jadłeś dobrze i nie masz z nią problemów.
Pamiętaj jednak, że nie chodzi o węglowodany o wysokim IG, które szybko podniosą insulinę a co za tym idzie serotoninę, bo tak jak szybko je podniosą tak samo szybko ich poziom spadnie. Spożywaj dobre węglowodany złożone, które uwalniają energię stopniowo.

Dzięki takim śniadaniom i kolacjom lepiej śpisz i odpoczywasz, a to dla osób intensywnie trenujących, żyjących w stresie i mających problemy z tarczycą jest bardzo ważne. Takie odżywianie dostarczy Ci też dużo energii. Poczekaj jednak na zmiany mniej więcej 2 tygodnie. Organizm musi się przestawić.

Pamiętaj, że w wyniku stresu fizycznego jak i psychicznego rośnie poziom kortyzolu, który uwalnia duże pokłady energii, kortyzol wrzuca nam tak jakby posiłek do krwiobiegu, abyśmy sobie poradzili z tą stresową sytuacją. Jeśli tego posiłku nie spalimy, to odłożymy sobie te pokłady energii w formie tkanki tłuszczowej. Jeżeli to treningowe podniesienie hormonu stresu to nic złego się nie dzieje. Niestety jeśli to stres psychiczny, to już jest inaczej. Zazwyczaj sytuacje stresowe zajadamy, czyli dorzucamy kolejny posiłek naszemu organizmowi. Nie spożytkujemy ich i odłoży nam się w formie tkanki tłuszczowej. Nie bez powodu mówi się, że na stres najlepszy jest wysiłek fizyczny. Podczas ćwiczeń dobrze wykorzystamy pokłady energii uwolnione przez kortyzol. Pamiętaj o tym, jeśli następnym razem coś Cie zdenerwuje a zależy Ci na pięknej sylwetce.

Skoro już pisze o kortyzolu i wysiłku fizycznym, pamiętaj, że aby współgrać z pracą swojego ciała najlepiej ćwiczyć, gdy kortyzol jest już wysoko, czyli rano, a nie podnosić go, gdy jego poziom naturalnie spada. Dotyczy to zwłaszcza osób, które maja zbyt wysoki poziom hormonu stresu.

Taki model śniadań BT i węglowodanowych kolacji jest też idealny dla osób z cukrzycą, insulinoopornością (IO) czy zespołem policystycznych jajników (PCOS), gdyż ogranicza wyrzuty insuliny.

Oczywiście każdy organizm jest inny. Nie każdemy taki model odżywiania będzie odpowiadać. Mi kiedyś też nie pasował, nie wiem tylko czy dlatego, że naprawdę nie miałam energii czy może dlatego, że nie chciałam tak jeść.
Najważniejsze to słuchać własnego ciała.

Zobacz moje przepisy BT.