Wszystkie problemy z aparatem ruchu, nie będące bezpośrednim wynikiem konkretnych jednostek chorobowych, wynikają z funkcjonalnych zaburzeń pracy ciała.

Mówiąc prościej, jeśli dany staw nie pracuje w fizjologicznym zakresie, miękkie struktury takie jak mięśnie czy więzadła, z nim połączone, ulegają przykurczeniu lub nadmiernemu rozciągnięciu, co wpływa dalej na ich pracę. Mięśnie rozleniwiają się lub nadmiernie napinają, ich skurcz nie jest prawidłowy, a „braki” są kompensowane przez inne grupy mięśniowe.

Następnie należy pamietać, że funkcjonowanie ciała, w ciagu dnia, to nie wyizolowane ruchy tylko wielostawowa praca. Jeśli jeden staw, nawet mały, nie pracuje poprawnie, będzie to miało wpływ na cały aparaty ruchu.

A co jeśli weźmiemy za przykład chociażby stawy biodrowe? Od razu mamy zaburzoną całą postawę, problemy z tak podstawą czynnością jak chodzenie. Biodra łącza się z miednica, ona z kręgosłupem. Idąc do dolu mamy kolana, a następnie stopy. Wszystko jest ze sobą połączone i pracuje razem, w założeniu, w symbiozie.

Brak mobilności stawu biodrowego to więc nie tylko problem stawu biodrowego, to zaburzenie, które w efekcie doprowadzi do problemów całego aparatu ruchu, bo ciało może kompensować braki, ale tylko do pewnego momentu. Na jakimś etapie nie da już rady i pojawi się ból, a ten ból będzie wynikiem zazwyczaj kilkudziesięciu lat, niewyprowadzonych, zaburzeń funkcjonalnych.

Wiem, że cieżko wyobrazić sobie pracę dużych, skomplikowanych stawów, ale zgodzisz się ze mną, że jeśli nie prostowałabyś, nie prostowałbyś przez 10 lat w pełni łokcia czy kolana, to ten konkretny zakres ruchu zostałby utracony, chociażby przez to, że mięśnie i torebka stawowa by się przykurczyły. Staw też nie pozostałby obojętny. Brak ruchu między poszczególnymi kośćmi go budującymi, ograniczenie ilości płynu i brak odżywienia będący wynikiem braku pełnej, fizjologicznej mobilności. Wiele zmian, które w efekcie kończą się pogorszeniem jakości życia.

Co więc trzeba zrobić, by czuć się dobrze?

Zadbać o każdy element tej skomplikowanej układanki. I nie gdy już pojawi się ból, a od samego początku, profilaktycznie. Z czasem stawy się zużywają, mięśnie nie są już tak mocne, dlatego należy ćwiczyć, budować siłę mięśniową i utrzymywać prawidłową ruchomość stawów, by być w formie.

Zobacz zdrowe, małe dzieci. Nie mają żadnego problemu z przysiadem na pełnych stopach, potrafią zrobić szpagat. Podziwiamy ich elastyczność, a tak naprawdę to sami powinnismy pracować, by utrzymać mobilność z czasów dzieciństwa.

Maluchy są prawie cały czas w ruchu, a Ty? Pomyśl o tym, że siedzisz kilka godzin dziennie. Twoje biodro jest wtedy zgięte. Jeśli go nie rozciągniesz, specjalnie poświęcając na to czas, podczas treningu, to ono samo jedyne co będzie robić, to coraz bardziej się przykurczać, wpływając na ułożenie miednicy, a ona pociągnie za sobą złą pracę kręgosłupa. Ucierpią stawy, mięśnie i biegnące po nich nerwy i oczywiście pojawi się ból.

Ćwiczenia dają radość, bo wydzielają się podczas wysiłku endorfiny. Ciało ładnej wyglada, ale co najważniejsze, odpowiedni trening, wykonany prawidłowo technicznie, pozwala Twojemu aparatowi ruchu pracować prawidłowo, funkcjonalnie. A to zapewni Ci dobre samopoczucie przez całe życie, nawet wtedy, gdy założenie bikini nie będzie już Twoim celem. Przychodzi taki czas, że po prostu chcesz wstać z łóżka bez bólu i mieć możliwość samodzielnie obciąć paznokcie u nóg. Prawda?