Różnica między ćwiczyć a „ćwiczyć”
Pisałam ostatnio sporo o technice ćwiczeń i spalaniu kalorii, a teraz chciałabym poprzeć to wszystko jakimś konkretnym przykładem.
Wczoraj wykonałam, z moją córką, trening FITNESS CAMP – CARDIO STABILIZACJA.
Ćwiczyłam poprawnie technicznie, szybko, dynamicznie, robiłam głębokie przysiady i wypady, pilnowałam oddechu, ale nie angażowałam maksymalnie mięśni i nie stabilizowałam w pełni tułowia. Podczas tego treningu pokazuje jak nie ćwiczyć i tak nie ćwiczyłam, bo próbowałam nie ruszać, za bardzo, moim ciałem na boki, ale zdecydowanie nie była to moja praca na 100%. Z boku wyglądało to na pewno bardzo dobrze, lekko, energicznie, jak wytrenowana gazela.
Jednak wiem, że poszłam bardziej w energiczny trening, nie skupując się na stabilizacji i głębokiej pracy mięśniowej, którą tak bardzo lubię.
Oczywiście zrobiłam to specjalnie, bo osobiście wychodzę z założenia, że jeżeli można zaangażować wszystkie mięśnie do treningu to nie widzę powodu, by tego nie robić.
Dzisiaj również wykonałam ten sam trening, zrobiłam go z maksymalną możliwą pracą, na którą aktualnie stać moje ciało. Cały czas przypominałam sobie o napinaniu brzucha, ściąganiu łopatek, poprawiałam co tylko mogłam. Nie tylko byłam w pozycjach, ale angażowałam maksymalnie mięśnie, by technicznie było jak najlepiej.
Ćwicząc wczoraj nie musiałam zrobić żadnej przerwy, po treningu nie byłam spocona, może lekko rozgrzana. Dzisiaj ze trzy, cztery razy musiałam się zatrzymać, aby złapać oddech, a w połowie treningu już czułam, że koszulka się do mnie klei, a jak skończyłam to z nosa pot mi kapał na podłogę.
Treningi starałam się wykonać w godzinach, w których ćwiczy mi się najlepiej czyli przed południem. Zrobiłam dzień po dniu, aby nie było, że inna forma, waga, wiek czy pora dnia.
Trenując dziś, zwracając uwagę na stabilizację, ćwiczyłam zdecydowanie wolniej i z boku, gdyby ktoś na mnie patrzył sądzę, że pomyślałby, że zaraz umrę, albo potrzebuje udać się do łazienki, a na pewno, że to mój pierwszy trening w życiu.
Maksymalne tętno wczoraj 129, dziś 185, prawie dwa razy więcej spalonych kalorii w tym samym czasie.
Zresztą sama zobacz i powiedz mi, czy warto ćwiczyć dobrze technicznie.
Najnowsze: