PERFEKCYJNIE NIEPERFEKCYJNA MAMA
Myślisz, że jesteś złą mamą, bo czasem chcesz się schować tak, żeby nikt by Cię nie znalazł? I nie mówię o łazience, bo jak wiadomo tam też chodzisz z prywatnym ochroniarzem lub cała grupa operacyjną. Myślę bardziej o locie na orbitę lub chociaż na bezludną wyspę na Pacyfiku.
Krzyczysz i jesteś niecierpliwa, chociaż wiesz, że nie powinnaś, bo w każdej mądrej książce jest tak napisane i z własnego doświadczenia wiesz, że to i tak spowoduje tylko Twoje wyrzuty sumienia.
Mamy, w Twoim realnym i facebookowo-instagramowym otoczeniu, non stop pokazują jakie są idealne? Z idealnymi babeczkami, idealnie ułożonymi włosami i idealnie pomalowanymi paznokciami a ich idealne dzieci, w idealnie czystych ubraniach, w idealnym wieku 3 lat jedzą nożem i widelcem i grają w szachy w wolnym czasie, a przez to Ty, idealnie czujesz się najgorszą NIEIDEALNĄ matką świata i Twoje nieidealne dziecko, jako jedyne w galaktyce, przechodzi bunt 2,3,4,5,6….latka?
Marzysz o tym, aby Twój maluch w końcu poszedł spać? A jak już śpi, to myślisz jak strasznie go kochasz i jednak Ci przykro, że zasnął?
Masz łzy w oczach kiedy śpiewa piosenkę, z której nie rozumiesz żadnego słowa. Pomazany kawałek kartonu jest najcenniejszym dziełem sztuki, a jeśli tylko poprosi oddasz mu ostanie oreo schowane w sejfie na czarną godzinę.
Bycie mamą to droga usłana różami, tylko tymi z kolcami a nie płatkami róż herbacianych w 5-gwiazdkowym hotelu. Momentami jest ciężko, czasem nie wiesz jak się zachować, bo nikt nie rodzi się z instrukcją obsługi, nawet jeśli jest made in china.
Masz ochotę usiąść i płakać, uciec gdzieś lub być znowu młodą szczupłą, piękną i WOLNĄ nastolatką. W momencie, gdy dociera do Ciebie, że dzięki magicznej mocy Harrego Pottera mogłoby to stać się prawdą, szybko przenosisz się w klimaty Alfreda Hitchcock’a, bo przecież tak naprawdę Twoje dziecko jest powietrzem, bez którego nie dasz rady żyć. Twoją najprawdziwszą miłością i największym szczęściem.
Później przychodzi wieczór a z nim kolejne wątpliwości, ponieważ marzysz, żeby zobaczyć na ekranie gorącego Brada Pitta a nie jakąś zamrożoną księżniczkę, śpiewającą w niebogłosy.
Nie świadczy to o tym, że jesteś złą mamą. Jesteś tylko człowiekiem, tak jak Twoje dziecko. Obydwoje idealni nie jesteście i nie będziecie. Nie wierz, jeśli ktoś mówi o tym, że ideały istnieją. Nie istnieją, tak samo jak 3-latkowie czytający Pana Tadeusza w arabskim tłumaczeniu.
Twoje dziecko jest wyjątkowe, bo ma wyjątkową mamę. Zaufaj mi, że lepsza mama nie mogła mu się trafić. Jesteś cudowna i dajesz mu najważniejszą rzecz na świecie MIŁOŚĆ. A to, że czasem jesteś daleka od bycia oazą spokoju, świadczy tylko o tym, że Ci zależy, że dbasz i że kochasz!!
Najnowsze: