DIETETYCZNE DLACZEGO:

I „ATAK NA SŁODYCZE”

Najczęstszym problemem jest to, że za mało jesz w ciągu dnia. Nie dostarczasz sobie węglowodanów złożonych, czyli kaszy, ryżu, pełnoziarnistego pieczywa i makaronu. Na obiad zjadasz warzywa na parze i kawałek mięsa, a później rzucasz się na słodycze ukryte w szafce. Dodaj do posiłku porcję węgli a takie napady się skończą. Koniecznie zobacz też, czy nie jesz za mało i czy odpowiednio bilansujesz posiłki, czyli dostarczasz tyle ile trzeba z węglowodanów, białka i tłuszczy.

II „JESTEM GŁODNY”

Jeśli cały czas odczuwasz głód, 10 minut po posiłku burczy Ci w brzuchu, masz napady na jedzenie zwłaszcza wieczorem, może to świadczyć o tym, że dostarczasz sobie za mało kalorii w ciągu dnia. Twój organizm sam pokazuje Ci, że coś jest nie tak. Aby schudnąć nie trzeba się głodzić. Powiem nawet, że nie można!! Jedz dobrze i pamiętaj, że nie tylko kalorie się liczą. Bardzo ważne są również makroskładniki. Nie bój się dobrego tłuszczu. Dzięki niemu będziesz czuć się najedzony. Jajka, awokado, orzechy, oliwa, to ich dobre źródła i koniecznie muszą znaleźć się w Twojej diecie.
Nie zapomnij o tym, że jeśli żyjesz w stresie masz zwiększone zapotrzebowanie na kalorie. WYSIŁEK FIZYCZNY=STRES STRES=WYSIŁEK FIZYCZNY. Efekty, które dają są inne, ale niektóre reakcje w trakcie ich trwania są podobne.

III „EFEKT JOJO”

Czym on jest i czemu tyjesz? Pokażę Ci na przykładzie, a tych przykładów mam kilka dziennie na priv.

Przechodzisz na dietę nie licząc ile masz jeść, po prostu bardzo ograniczasz kalorie lub dostajesz dietę od „dietetyka” na 1500 kcal, bez większego wywiadu. Pierwszy miesiąc, dwa, chudniesz i to dużo. Widząc efekty jakoś dajesz radę znieść to, że jesteś głodny i męczysz się z jedzeniem.
Później stajesz w miejscu, waga nie spada a Ty nie wyglądasz coraz lepiej. Walczysz mocniej i nic. Poddajesz się, bo masz dosyć. Zaczynasz jeść.
Normalnie. Nie obżerasz się a mocno tyjesz. Obżerasz się i tyjesz BARDZO SZYBKO I DUŻO. To dlatego, że popsułeś metabolizm. Jedząc nawet swoje zapotrzebowanie i nie przekraczając go tyjesz, bo metabolizm jest tak spowolniony, że nie wyrabia. NIGDY NIE UCINAJ ZA DUŻO KALORII, BO ŹLE SKOŃCZYSZ!!

IV „STOJĘ W MIEJSCU”
Przyczyną często są choroby lub spowolniony metabolizm. Może jesz za mało i stąd Twój organizm słabo spala. Zrób koniecznie badania, bo może winna jest np. tarczyca.
Jeśli okazało się, że jesz za mało, koniecznie zacznij zwiększać ilość spożywanych kalorii. O 100 kcal tygodniowo, aż osiągniesz swoje dzienne zapotrzebowanie. Przygotuj się, że będzie ciężko, brzuch będzie wydęty, jak w 8 miesiącu ciąży, a Ty będziesz musiał mocno się zmuszać do jedzenia.
Z czasem to mija. W pierwszym miesiącu możesz nawet odrobinę przytyć, ale później zobaczysz jak waga poleci w dół.

V „JEM DOBRZE I NIE CHUDNĘ”
Przyczyną mogą być alergie pokarmowe, choroby lub złe bilansowanie diety. Może jesz tyle kalorii ile powinieneś, ale bardzo zły jest stosunek makroskładników w posiłkach i jakość samych produktów. Za dużo węglowodanów, za mało białka. Nie tylko kalorie są ważne.

VI „MONOKOSZMAR”
Diety 1200 kcal, monodiety, głodówki, diety instant czy rezygnowanie z jednego z makroskładników, jedyne do czego to doprowadzi to do popsucia metabolizmu. Nasz organizm potrzebuje wszystkich makro, aby normalnie funkcjonować. Nie możesz się skupić będąc na keto? A wiesz, ze mózg średnio potrzebuje dziennie 100 g węglowodanów, aby funkcjonować?

VII „DIETY CHOROBOWE”
Jeśli masz chorą tarczyce, insulinooporność. Zazwyczaj dostajesz dietę, nie dość, że ogromnie ograniczoną w produkty to jeszcze z redukcją kalorii prawie do głodówki. A później „stanie w miejscu” o którym pisałam powyżej. Wielu lekarzy zgadza się z tym, że dieta to tylko dodatek, i np. tarczycę w pierwszej kolejności należy regulować farmakologicznie. Niewielka ilość zakazanych produktów nie musi zaszkodzić. Zauważyłam na moich podopiecznych, że te mocno ograniczone diety nie dają efektów. Dopiero jak zaczynają jeść jak trzeba, czyli zdrowo, zwiększają kalorie i czasem nawet zjedzą coś czego nie mogą, chudną i mają super efekty, nie mecząc się przy tym.

ZDROWY SPOSÓB ODŻYWIANIA SIĘ TO KLUCZ DO SUKCESU.