Nie wierzysz w puste słowa trenerów, że uda Ci się schudnąć i osiągnąć sylwetkę marzeń? Nie przekonuje Cię, kiedy chuda laska z 6-packiem mówi, że dasz radę a Ty masz 30 kg do zgubienia i widoczne mięśnie na brzuchu, nawet nie są w zasięgu Twoich marzeń? A co jeśli ja Ci powiem, że też tam byłam, że w ciąży ważyłam 100 kg i przeszłam całą tą drogą, którą Ty masz przed sobą? Jestem trenerem, ale jestem też zwykłym człowiekiem, matką, pracuję, nie żyję na siłowni i wysiłek wcale nie przychodzi mi łatwiej jak Tobie. Męczę się tak samo, upadam, poddaję się, nie mam czasu i czasem najmniejszej ochoty na trening. Mam dyskopatię, metalowe kolano, więc nie mów mi, że nie dasz rady, bo ograniczenia mamy tylko w głowie. Oczywiście, że nie jest łatwo regularnie trenować. To ciężka praca, ale tylko taka przynosi efekty. A one będą, dla każdej z nas, tylko musisz zacząć, bo nic samo się nie zrobi.

Chcę Ci pokazać, że można być spełnioną, czuć się dobrze w swoim ciele żyjąc normalnie, bez większych wyrzeczeń. Nie jestem modelką fitness, ale jestem FIT kobietą, taką samą jak Ty możesz być.

Obiecuję Ci, że po tygodniu zdrowej diety i treningach po 30 minut, poczujesz się 10 kilogramów lżejsza. Może nie będzie mniej na wadze, centymetry nie polecą na łeb, na szyję, ale będziesz innym człowiekiem, bo podjęłaś DECYZJĘ, BY WALCZYĆ O LEPSZĄ SIEBIE.

Nie wiesz od czego zaczac? Pytaj, po to tu jestem.