JEŚĆ DOBRZE to chyba jedna z trudniejszych rzeczy na fit drodze życia. To już lepiej zrobić 2 brutale pod rząd. 

Postanowiłam więc w najbliższych postach skupić się na najważniejszych problemach i zagadnieniach związanych ze zdrową dietą.

Pamiętaj, że nie zmienisz nawyków żywieniowych z dnia na dzień. I nawet nie próbuj, bo skazujesz się na porażkę. 

Powolne, spokojne zmiany to gwarancja sukcesu.

Trochę o SKŁADZIE.

  • Jeśli lista rzeczy, z których składa się produkt, który chcesz kupić ma 10 linijek, odpuść.
  • Jeśli nie potrafisz przeczytać nazw i nie masz zielonego pojęcia, co to jest, nie kupuj.
  • Jeśli skład ciastek przypomina skład bomby atomowej, zastanów się czy chcesz to zjeść.
  • Jeśli pierwsze pozycje w składzie to cukier, syrop glukozowy, glukozowo – fruktozowy, olej palmowy, sól, nie kupuj.
  • Jeśli produkt ma napisane na pudełku bez cukru, a zamiast cukru ma fruktozę, syrop glukozowo – fruktozowy lub chemiczne słodziki, nie myśl, że jesz coś zdrowego. To chyba nawet gorsze od cukru.
  • Olej palmowy? W teorii, nie jest zły gdyż pozyskuje się go z nasion i miąższu owoców palmy oleistej. Niestety w przemyśle spożywczym używany jest w formie utwardzonej, a ten już jest bardzo szkodliwy, gdyż zawiera niekorzystne dla organizmu nasycone kwasy tłuszczowe, które sprzyjają otyłości, cukrzycy typu II i wzrostowi złego cholesterolu LDL. Kolejna rzecz i najgorsza dla mnie, plantacje olejowca gwinejskiego, z którego pozyskiwany jest olej palmowy powstają na miejscu wykarczowanych lasów deszczowych. Przy utrzymaniu obecnej produkcji, mówi się, że w ciągu najbliższych czterech lat zniknie 98% lasów tropikalnych Sumatry i Borneo, domu orangutanów, które stały się zagrożonym gatunkiem właśnie przez produkcje oleju palmowego.
  • Kupując ciemne pieczywo, zobacz czy przypadkiem nie zawiera ono głównie zwykłej białej mąki, kilku barwników i spulchniaczy. 
  • Mąka w pełni musi być pełnoziarnista i najlepiej w ogóle wyeliminować pszenicę i kupić prawdziwy chleb żytni na zakwasie. Tematem pszenicy i glutenu zajmę się dokładniej w osobnym artykule.
  • Nie myśl, że kupując bezglutenowe produkty jesz zawsze coś zdrowego. Poczytaj składy ciastek, makaronów lub mieszanek do chleba. Sama chemia. Dobry makron bezglutenowy to taki z soczewicy, gryczany lub z brązowego ryżu. Chleb warto zrobić samemu w domu.
  • Kupuj suszone owoce bez dodatku siarczanów. Dwutlenek siarki, konserwant, który zapewnia dłuższy termin przydatności wielu produktom spożywczym i dodatkowo poprawia ich wygląd, ukrywa się pod symbolem E-220. Tak to ten sam, który występuje w trującym smogu. To, że coś wygląda na zdrowe wcale nie musi takie być. Kupując owoce suszone zaufaj mi, że dużo lepsze i zdrowsze będą te które wyglądają dużo gorzej.
  • Czytaj skład produktów fit i light i porównuj je składem normalnych wersji. Zazwyczaj ta normalna jest dużo zdrowsza. Często produkty pozbawione są tłuszczu, ale niestety aby nie stracić smaku, dodaje się cukier.
  • Jedzenie i słodycze dla dzieci to najgorsze, co widziałam na sklepowych półkach. Używa się tam np. barwników z farb malarskich. Cukier i chemia. Nic innego! Unikaj produktów, które mają kolor niebieski, gdyż są to najbardziej szkodliwe barwniki: E131, E132, E133 ostatni u dzieci może wywoływać nadpobudliwość. Wszystkie to silne alergeny, są również podejrzane o działanie rakotwórcze.  Jeżeli chcesz nadać swoim potrawom piękny niebieski kolor, polecam wykorzystać niebieską spirulinę. Nie dość, że wygląda rewelacyjnie, to jeszcze ma bardzo dużo zdrowych właściwości
  • Jeśli kupujesz gotowe mięso mielone zobacz co ma w składzie , zazwyczaj 80% mięsa, a reszta to mąka i ulepszacze. Poproś o zmielenie kawałka mięsa lub zrób to w domu. Gotowe hamburgery śmierdzą chemią gorzej jak ACE do mycia toalet.
  • Parówki, kiełbaski, syneczki. Często zawartość mięsa jest śladowa. Nie ciesz się jednak jak znajdziesz parówki, które mają 90% mięsa, zobacz co to za mięso, gdyż tłuszcz i błony przez wielu producentów są uznawane za „mięso”.
  • Gotowe zupy, sosy, przyprawy, panierki, kostki, maggi i inne „pyszności”. Niektórzy myślą, że rosół na kostce jest zdrowy i fit. Ktoś czytał skład kostki? Strach się bać. Nigdy nie kupuj produktów, które zawierają glutaminian sodu (E621).
  • Dużo osób rezygnuje z mleka krowiego i super, ale zamiast niego kupuje słodzone napoje roślinne. Mleko migdałowe lub kokosowe jest zdrowe, ale tylko to bez dodatku cukru. Niektóre produkty to jedynie woda i cukier w ilości większej jak w Coca Coli. Bez problemu możesz znaleźć mleka roślinne z dobrym składem, np. Ecomil. Zobacz też jak łatwo zrobić mleko migdałowe lub kokosowe w domu z moim przepisem.
  • Popularne na diecie jogurty, też nie wszystkie są dobre. Nie kupuj tych z owocami, bo to zazwyczaj sam cukier. Dużo łatwiej i szybciej wymieszać w domu jogurt grecki i świeże owoce. Osobiście odradzam nabiał. Zawierają dużo laktozy, czyli cukru mlecznego, który jest silnym alergenem. Kazeina czyli białko mleczne też nie służy organizmowi. Nasze ciało ciężko sobie radzi ze strawieniem tych produktów, ale o tym napiszę w osobnym artykule. Zdecydowanie polecam z nabiału kefir naturalny i parmezan.

Czytasz skład?
Wiesz co kryje się w produktach, które spożywasz?